Od zdziczałej puszczy
Od peowskiej strony
Zajechał na Wiejską
Naród POsmalony
A PO wyborach
I rzecz oczywista
Powrócił na Wiejską
Jako anarchista
Zaczął patrzeć z góry
Na wierzę kościoła
I przed Bożą Męką
Nie odsłonił czoła.
Albo zbyt swawolni
Albo zbyt zuchwali
Nie ważą rzeczy
Na roztropnej szali.
I świnia w urzędzie
Lecz z tego bydła
MIĘSA NIE BĘDZIE !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz