środa, 5 stycznia 2011

Patroszyć


Śliny tęczowe ślimaków i ziela

Niosło w swej głowie złocone bożyszcze

I wzrok z którego często piorun strzela.


My ludzie prości, nam wodzić radły

I na skowronki patrzeć w głębi nieba

Łzy się zatrzęsły i oczy wypadły

Gdyś groził – PATROSZYĆ CI TRZEBA!

Ty ojciec krętactw – co na wargach siady

I ojciec mogił – a my ojce chleba

Zaprzestań z nami przemocy i boju

Zlęknij się Boga – i wyjedź w pokoju.