poniedziałek, 4 lipca 2016

Wałęsa idzie w zaparte





Widząc,
że strasznie zarosły grządki
wziął się ogrodnik za porządki.
Strasznie się do roboty rwał
wycinać i wyrywać chciał.


Kiedy ogłosił swe zamiary
Tak mu doradził sołtys stary:
– Z korzeniem wyrwać
wyciąć liście.
Wiem o co chodzi.
Oczywiście…
Niestety,
tego nic nie zmieni,
że trzeba czekać do jesieni…
Toż wiedzą nawet przedszkolaki,
że to nie sezon
na buraki!


Wanda Kapica

http://www.kworum.com.pl/art6977,ogrodnik_i_soltys_wanda_kapica_.html




Był to ogrodnik, z wielkiego miasta,

do jasnej Anieli

- młody esteta.

Bo prawda jest taka

że, wykształcony wybrał w wyborach Buraka!

(jak twierdzi pewna Wyborcza Gazeta).

A czemuż by nie.

*

A teraz pełno Buraków w Brukseli.

*

Pośród dymu cygar, prostych bananów

ośmiorniczek, znakomitych trunków,

nowoczesny mutant nowego

Buraka gatunku

ze słodzikiem i genem bakterii BT



*

Niech żyje Buractwo i nowy banan w Brukseli!

Niech żyjeeeeee!!





Wyborca Buraka niech nam również żyjeeee!


Agamemnon
(-)

środa, 8 czerwca 2016

ZaKODowani

ZaKODowani i inne męty



Skąd tyle krzyku, skąd tyle smrodu
To protestują wyznawcy KOD-u

Na czele idzie facet wzorcowy
I demokrata nasz eksportowy.

Napłodził dzieci pełną chałupę,
Po czym nań wypiął ojcowską doo pę.

Zamiast pracować na utrzymanie,
Woli odstawiać chocholi taniec.

To nowoczesny wzorzec faceta,
Co go utrzymać musi kobieta.

Za nim w płaszczyku facet bez wąsa.
Pokracznie skacze w tanecznych pląsach.

Niczym dyrygent głuchej orkiestry.
Roman „koń” - znana gwiazda palestry.

Za nimi złoty chłopiec businessu.
Choć nie posiada on „interesu”

Przystojny, zgrabny, buźkę ma śliczną
I błyszczy wiedzą, tą historyczną.

Według Ryszarda, kochany Brachu,
Józef Piłsudski dokonał zamachu

i rząd obalił wyobraź sobie,
pomimo tego, że leżał w grobie..

Nie wiem jak można ukończyć szkołę
I dalej zostać takim matołem.

Pytanie takie dręczy mą główkę.
Za kim obecnie nosi aktówkę?

Rubaszny „sołtys” przy Ryśku kroczy,
Zza okularów wytrzeszcza oczy

Na tych co z domów dzisiaj wylegli.
Miłośnik sztuki, sprzętu i mebli.

Napiszę jeszcze gdybyś nie wiedział,
Pod żyrandolem pięć lat przesiedział,

A gdy mu Naród „zgasił żarówkę”
Spakował wszystko na ciężarówkę.

Zostały po nim goluśkie ściany.
Pokazał klasę „hrabia” ..."cacany"....

Tuż obok błyszczy ruda czupryna.
To Lis, skundlony dziennikarzyna.

Za nimi krzyczą ot tak, dla sportu
Funkcjonariusze byłych resortów.

Kapusie, lumpy i cała tłuszcza.
Ktoś ich na siebie ciągle napuszcza.

Jednych przekonał, innym zapłacił
Pseudo elity, łgarze-magnaci

 
adamajtis 





poniedziałek, 23 listopada 2015

niedziela, 13 września 2015

Stoi na stacji


Stoi na stacji drużyna Kopacz 
Spójrz na ich twarze i w oczy popatrz
Nędza i rozpacz.
Stoi i sapie, dyszy i bredzi
Premier od dawna w przedziale siedzi
Buch – jak czyściutko…
Uch – jak ładniutko…
Puff – jak smaczniutko…
Uff – jak milutko…
Już ledwo sapie, już ledwo zipie
A jeszcze Misiek pomysły sypie
Działaczy do niej podoczepiali
Znanych, nieznanych, młodych i starych
I pełno złości w każdym działaczu
Trzęsie się pociąg w rytmie ich płaczu
Wagony z klimą, błyszczące, duże
A w jednym świnie, a w drugim tchórze
A w trzecim siedzą sami cynicy
Siedzą i jedzą zad ośmiornicy
A czwarty wagon pełen kelnerów
W piątym wycieczka wicepremierów
W szóstym Karolak (trochę nieświeży)
W siódmym eksperci oraz hejterzy
W ósmym szefowej rządu psiapsiółki
Wcinają z jajem służbowe bułki
W dziewiątym – wszyscy doradcy „Bula”
W dziesiątym Donald… Nie, to wiatr hula.
A tych wagonów jest ze czterdzieści
Ta paranoja się w nich nie zmieści.
Lecz choćby przyszło tysiąc Saletów
I każdy zjadłby tysiąc kotletów
I każdy nie wiem, jak „dawał radę”,
Słupków poparcia nie dźwignie żaden…
Nagle – zgrzyt!
Nagle – wstyd!
Partia – w dół!
Koła – w muł!
Najpierw powoli – jak żółw – ociężale,
Ruszyła Platforma po szynach – ospale,
Szarpnęła kamery i ciągnie z mozołem
I kręcą się, kręcą się „setki” wesołe
I biegu przyspiesza, i gna na złamanie,
I ściemnia, i mami, obraża i kłamie,
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
Po torze, po torze, po torze, po głos!
Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las,
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas,
Gładko tak, lekko tak toczy się w dal,
Jak gdyby ktoś inny tu rządził od lat
i straszył, i ściemniał, wył, kopał i gryzł
Że „wszyscy umrzecie”, gdy rząd będzie z PiS.
A skądże to, jakże to, czemu tak łże?
A co to to, co to to, kto to tak prze,
Że pędzi, że wali, że bucha buch, buch?
To Partia Obciachu wprawiła to w ruch,
To partia, co z kotła mediami do tłuków,
A tłuki rechoczą przez łzy do rozpuku
I wrzeszczą, i plują, i pociąg się toczy,
Tak długo aż w końcu z tych torów wyskoczy
i w przepaść poleci, i sztandar się zwinie,
By żyło się lepiej – Platforma przeminie.

autor nieznany

wtorek, 12 maja 2015

wyznanie Komorowskiego

kawał ze mnie boja
gdy leżałem z Bronią

już mnie nie obronią
moje rude Liski

bóstwo mi się kruszy
gdy skleroza moja
i Alzheimer bliski



Agamemnon