środa, 31 grudnia 2008


NA NOWY ROK!


Z Nowym Rokiem coś się zmienia,
Każdy nowe ma życzenia,
NOWY ROK mi pióro łechce,
Czego chcę a czego nie chcę?
I nie wszystkich tym zachwycę,
Czego nie chcę, czego życzę!

Cudów nie chcę już od TUSKA,
Nie chcę ropy od Putina,
Ani od innego ruska,
Wolę KLAUSA i BOŻINA!
Nie chcę z Ameryki TARCZY,
Ani gazu z Emiratów,
Lech Wałęsa mi wystarczy,
Z grubą TECZKĄ doktoratów!
Bogatemu byk się cieli,
Więc ELITA się przeciska,
By załapać się w BRUKSELI,
Na poważne stanowiska!
Mocno gonią za tym rajem,
I Ci starzy i Ci młodzi,
A co będzie z naszym krajem?
To nikogo nie obchodzi!
Niech Sikorski bierze NATO,
Jak PZPN chwycił Lato,
Niech w spokoju nas zostawi,
Niech się z NATO w wojnę bawi!
Poseł GOWIN i podobni,
Niech in vitro się zapłodni!
Dla bogactwa tej techniki,
Niech PALIKOT da plemniki!
Terror sieje KOMOROWSKI,
W Sejmie BUC i NIEDORAJDA!
Wraz z bombowym NIESIOŁOWSKIM!
Więc nie grozi nam AL-KAIDA!
Nie potrzebne Polsce stocznie,
I kopalnie i szpitale,
Co rząd z tym majdanem pocznie?
POLSKA? NIEPOTRZEBNA WCALE!!!
Nie ma w Polsce polskiej huty!
I z Wietnamu mamy buty!
Wódka czeska,ukraińska,
I konfekcja cała chińska!
Poznikały polskie ryby,
Przemysł nasz zakuto w dyby,
Ledwo dyszą już rolnicy,
Za to kwitną KOMORNICY!
To jest ten nasz polski cud!
Nam pozostał ino smród!
No i jeszcze jedno swojskie,
ŚWINIE! PRZY KORYCIE - POLSKIE!!!

Ps. Nowy Rok się szybko zbliża,
I by Boskim żył porządkiem,
Ja przepraszam -nie ubliżam,
Pożytecznym jest zwierzątkiem,
To co najpierw jest prosiakiem,
I kojarzy się z chlewikiem,
To co później jest warchlakiem,
Co na koniec jest tucznikiem.
Szkoda tylko,że zwierzątko,
Krótko żyje - takie życie!
ZA to TAMTA - LUDZKA ŚWINIA,
Żyje długo przy KORYCIE!
Śmierć każdemu jest pisana,
Choć bronimy się zaciekle,
Zwierzę -świnia kończy w rzeźni,
Ludzka Świnia skończy w PIEKLE!

autor nieznany





środa, 17 grudnia 2008


Tusku jesteś nieszczęściem dla Polski !


Rządny władzy, gdyż leży w jego naturze.
Demokratą na dole - despotą jest w górze.

Władza i wolność w zaciętej swarze
Wzgardziły wieków przestrogą,
Nie chcą przy sobie iść w zgodnej parze,
A żyć bez siebie nie mogą.

My się na sądzie wieków nie mylim,
Nie chcemy w kraju tutaj żadnych Sasów
Chlubniej być głupcem z Homerem,Wirgilim,
Niż GENIUSZEM TUSKOWATYCH CZASÓW !

Ileż tu dzieł wstawionych, iluż autorów,
Grubych dzieł wyrażeń, stylów, smaków, wzorów,
Warchołów nie sio Biesio łowskich, kudry, piterki,
Hubnerki, pali żaby i przypieka koty,
I ćwiąkalskie klejnoty i inne młoteczki i młoty.

Ciesz się tandetnym światem narodzie sarmacki,
Gdyż cię dopadły tuskowate macki.
Przez cztery lata obłapiać cię będą
W żydowskie plany spłacania
Niemieckich długów cię w przędą.

O najpiękniejszy Tusku, córo obecnego roku !
Dlaczego pośród tylu powabów uroku,
Do stęsknionej za tobą dążąc okolicy,
Przybrałeś WDZIĘKI, a z wdziękiem niestałość DZIEWICY!

wtorek, 16 grudnia 2008

Polska strzeliła sobie samobója
wyprodukowała młode pokolenie, któremu kosztem wielu wyrzeczeń zapewniła materialny dobrobyt i rozwój;
dała mu wszystko poza patriotyzmem, przyzwoitością, wrażliwością, szlachetnością ojców
dziś te bezmyślne, odczłowieczone, wymóżdżone, cyniczne pokolenie stoi ramię w ramię z tymi, którzy mordowali, niszczyli i okradali ten Naród
Na komendę antypolskich sił, opluwają polskich Patriotów i Bohaterów i chcą oddać Polskę OBCYM!
Złodzieje i zdrajcy w biały dzień rozkradaja i niszczą co się da, a oni klaszczą, dowcipkują i bawią się, popierają złodziei...
Co za POdłe POkolenie - OHYDA NAD OHYDY!!!

~~OHYDA NAD OHYDY!!! ( z onetu)



Za panowanie jednej z dynastii chińskich, władca skazał na śmierć
pokaźna grupę gawiedzi.Kat zajął stanowisko na niewielkim wzniesieniu
i kazał ustawić pacjentów w kolejce. Gdy topór poszedł w ruch, z pagórka
potoczyła się głowa w dół ćwierkając białkami zezowato skośnych oczu co
spowodowało śmiech stojących w kolejce. Śmiech
rozlegał się co chwilę.

niedziela, 14 grudnia 2008


Polskość mu mierzi, ale nie mierzi mu majątek wypracowany przez Polaków.

niedziela, 7 grudnia 2008

Nieodpowiedzialny kto losy państwa głupiemu powierzył.

EPITAFIUM

(pamięci Grzesia Przemyka)



ten wiersz chronię w sobie
jak skarb
w naczyniach glinianych
przez długie lata
pęcznieje on
i wrasta we mnie korzeniami
aż do bólu

pojawiasz się w blejtramie mojego snu
ciepłą majową nocą
zapachem kwitnących kasztanów
wątłym świtem podkradasz do okna
szepcząc
„ojczyzno moja
ile cię cenić trzeba”...

moi synowie patrzą na mnie Twoimi oczami
ich niesforne czupryny gładzę delikatnie jak Twoją
Grzesiu
nikt nigdy nie bił ich za to
że mają zakurzone, bose stopy
ani za to, że zdali właśnie maturę
ani za niepokorny wiersz matki

odwracam wzrok
ku granatowym falom Pacyfiku
mojej ojczyzny-obczyzny
szukam ukojenia w bezkresie indiańskiej prerii
nie tęsknię
jestem kamieniem przydrożnym
który woła o pomstę

autor: Mirosława Kruszewska
(2008)

Pamięci Grzesia Przemyka




motto: „Jest taki kwiat, który od dotyku więdnie” ...
(Grzegorz Przemyk, „Róża”)


Kiedy słyszę o Polsce,
kiedy czytam o Polsce,
kiedy myślę o Polsce,

to wiem:
dziwny, egzotyczny kraj
pełna szarad zagranica
gdzie ciała Quislingów
grzebią na Skałce

Groby ateistów
znaczą krzyżem
i hołubią w winnicach
farbowane lisy

Kiedyś tam mordowano słowa,
kiedyś tam mordowano młodych
za wolnościowy zryw
za niedomyte, bose nogi

Mordercy dzisiaj spokojnie trawią
wypasione emerytury
albo – awansowani –
oblekają się w godność urzędów

Sędziowie wyginają paragrafy
w upiorne zawijasy
aby zbrodni nie skazić karą
i nie wychylać się
bo, kto wie,
jakie czasy przyjdą.

To dobrze, że strzelamy
do wrogów z brylantów
bo i tak co szlachetne
wdepczemy w błoto
kopniemy w nerki
uderzymy w twarz

Po Baczyńskiego też przyszli...

Szczęśliwie dla nas
nie minęła go niemiecka kula
przynajmniej nie musimy
wstydzić się
że zamęczyliśmy
jeszcze jednego poetę

Mojego kraju nie stać
na sprawiedliwość
polska Temida zachowuje się dziś
jak uliczna dziwka.

Dwadzieścia pięć lat temu
ucznia warszawskiego liceum
zakatowało na śmierć
kilku milicyjnych zbirów

Zamordowano go po raz pierwszy
pałą
podkutym ormowskim buciorem
chamską pięścią

Dziś sędziowie Rzeczypospolitej,
siedząc pod dumnym godłem
Orła w koronie
mordują go ponownie
pokręconym paragrafem
wyuzdaną kazuistyką
podszytą strachem

I po co te korony?
ciężka pustka symboli
trwa dalej stalinowska noc.

Kto nie potępia zbrodni
Ten dopisuje do niej swój akces

Nie chcę słyszeć o Polsce
Michników i Kwaśniewskich
nie chcę czytać o Polsce
nieuczciwych sędziów
nie chcę myśleć o Polsce
bezprawia.
O tym dziwnym kraju
gdzie zbrodniarze
mogą spokojnie chodzić ulicami.
Z synem czy wnukiem
łowić ryby,
brać udział w procesji Bożego Ciała
śpiewać kolędy
cieszyć się szacunkiem sąsiadów

Nie chcę być rodakiem
wybielonych paragrafem
oprawców

Za Polskę
którą mi jeszcze raz odebrano
starczą mi okruszyny słów
Grzesia Przemyka
który swoim wierszem
próbował
oddać mi Ojczyznę

„Kiedy wrócisz”...
Nie wracaj
Jest noc...

autor: EDWARD DUSZA
USA - 2008

piątek, 5 grudnia 2008

Nędzo Tuskowa, ty która tajemnie

Kradniesz rumieńce dzieciom podatnika
Nędzo do której duch trudniej przywyka
Niźli stepowy rumak do wędzidła
Nędzo, łamiąca białe natchnień skrzydła
Pragnącym, słońca łaknącym daremnie !
Tusku niszczący ! bezpłodna ofiaro !
Za jakie grzechy jesteś ty nam karą ?

środa, 3 grudnia 2008

Niewolnicy wybierają swoich właścicieli.
Głównie tych, którzy obiecują używać częściej bata.

autor: ~Arravin

czwartek, 27 listopada 2008

tuskowate in vitro

W metodzie in vitro nie było podstawy,
Moralnie jest błędna na wiele postaci.
Odczłowieczona - bo jest to chrzest krwawy,
Życie na kurhanach swoich sióstr i braci.

Nie będzie lewak przynajmniej na razie
Umieszczał wymioty w dekalog obrazie.

A siłą nacisków próżno się zasłania
Kto karty historyczne swego panowania
Przed obliczem obecnych i potomnych ludzi
Obrzyga krwią niewinną i zbrodnią zabrudzi !

poniedziałek, 24 listopada 2008

Poezja polityczna Agamemnon blog: W rocznicę panowania Tuszczenki

link


W rocznicę kaczora Donalda

Po rogach diabła nikt dziś nie pozna.
Ogon nie zdradzi, ni siarki woń,
Racic nie skrywa, nie miota ognia,
Na nowe czasy, ma nową broń.
Dziś kusi łgarstwem i obietnicą,
Z kamienną twarzą z honoru kpi,
Przed wyborami rozjaśnia lico,
A mając władzę z narodu drwi.

Dziś szatan czynny jest w dwóch postaciach,
W chodzie im wadzi błona u stóp,
Zgrabna z piór zszyta zdobi ich szata,
A łgarstwa ciska ich płaski dziób.
Z niegodziwcami czynią sojusze,
Nawet z nazistą poniosą miecz,
Niby pobożni - faryzeusze,
By zniszczyć Polskę! W tym cała rzecz.

Godzą w każdego i wszystkie stany
Okrutnie łamią najmniejszy bunt
Na larum musim bić w tarabany,
Z rządów ich zrzucić i wdeptać w grunt.
Byśmy ich mocą czarcią zdławieni,
Nie ulegali kłamstwu do cna,
Lecz cudem z morza zła ocaleni,
Elekcją, w piekieł strącili dna.

autor: czarany. humor

niedziela, 23 listopada 2008

W rocznicę panowania Tuszczenki

Wiecznie ta sama płynie zjawisk fala
i wciąż obrazy odnowa te same.
Dzisiaj Tuszczenka kraj mam zniewala,
skutecznie kładzie nowym technologiom tamę.

A większość myślała, że Tusk jest wdziękiem wiosny,
tu będzie odnowa, bo tu męża stanu męstwo,
młodość i reformy, aż śmieją sie usta -
prawo, przemiany, walka i zwycięstwo !

A tu się okazuje, że wybraliśmy oszusta !
a cały ten rząd to rząd żałosny!
A większość myślała, że Tusk jest wdziękiem wiosny
i że kraj po reformie uderzy w nowe tony!

Zacznie się bogacić wśród narodów grona,
tymczasem taki biedny i rozgrabiony
będzie musiał za Tuska zapłacić -
i to słono.

sobota, 22 listopada 2008

Tusk i młotek

Rzecz to proszę niesłychana!

Ledwie Tusk na polszczowiźnie

A już Polskę chce pod młotek.

Dziw się potem, gdy się zdarzy

Że wołają :” Sto tysięcy! –

Kto da więcej !?”

A jak krzyknął po raz trzeci,

Jakby z procy Tusk już leci

I dla swoich komisarzy

Da Polaków za szafarzy.


środa, 19 listopada 2008


Cóż do czarta ! Ty spokojny ,

Kiedy Polskę Tusk napada

I z narodem żąda wojny !

W jego ręku żyje zdrada !

Dalej żwawo! Niech, kto żyje,

Biegnie, pędzi , zgania , bije !

Na rozprawę z ( P)O wcami

owcami bałamutnie

Afektowne świegotanie

Niech mi zaraz łeb kto utnie

Lach potrafi drogi panie.


wtorek, 18 listopada 2008

W rocznicę rządów Tuszczenki


Brawo, Polacy biją brawo!


Przy drodze koło cmentarza
We mgle upiornej usiadło
(Co w takim przypadku się zdarza)
Tuskowate blade widziadło
Coś kracze i o coś się wścieka
Nienawidzi grzybka, jednego człowieka
Co najwyraźniej okradać przeszkadza
A taka OKAZJA - BO W RĘKU JEST WŁADZA !

Widziadło Tuska stoi nad szczytem
Nic się nie liczy co nie jest korytem.
Tuszczyk nam rządzi - jest NAD ZWYCZJNY !
Kopalnie, ziemię, zakłady pracy
Tusk nam sprzedaje bo jest sprzedajny
W zamian bić będą brawo Polacy.
W ten sposób pruski zrealizuje zamysł
Po cóż Polaczkom ich własny przemysł ?
Więc z emigracji powróci do kraju
Każdy Polaczek tak młody jak stary
Będzie mógł Polak we własnym kraju
Pracować u Dojcza i zmywać gary.

Zobacz Polaczku jak będzie klawo
Nie dziwię się zatem, że bijesz brawo !

Niech żyje Tusk i jego traktat



Jesteśmy związani tymi traktatami

i taką Unii rządów nieżytu.

Zostaliśmy uwolnieni - nie ma ziemi naszej pod nami

i z duchami zaczeliśmy się bratać.

Możemy się cieszyć jezior błękitami

i innym Unijnym się cieszyć fragmentem świata

po uprzednim wykupie biletów.

(Za pieniądze - za mycie garów u Anglików

lub wyrób w ich barach kotletów).


Jesteśmy wolni, na obiad GMO z dokładką, aż do przesytu

i zapłacony lazur z błękitu na jeziorze

i całe miliony Polaków wstawionych być może

w korycie dobrobytu.

I pracę więc mamy i mamy pieniądze!

W burdelu możemy uwolnić swe żądze!

A wszystko to naszemu zawdzięczamy Tuskowi.


Niech żyje Tusk! - dobrze nam rządzi !

Na niego zawsze będziemy głosować gotowi.


piątek, 14 listopada 2008

sobota, 8 listopada 2008


Tuskolandia

Wszystko na opak czyniła ręką twoja kielnia

Powstała diabla budowa, prawdziwa piekielnia

Nie dojdzie nigdy naród do dobrobytu

Gdy się jest przewrotnym wobec prawa bytu.

Gdzie Polska szczęśliwa ?!

Która serca i myśli szczęśliwych dobywa !

Która spornych żywiołów gniew spina łańcuchem

Dna morskiego i nieba sięga swoim duchem

Lwom wrogość odejmuje i turom północnym.

Dobre serce daje bohaterom mocnym !

W tej tu poezji dramatu się zwarłem

Poezją planów z tuskowatym karłem.



Tuskawica

Żywoty bytu Tusk rozprzęga wszędzie

Zsyła bezsilną niemoc na sternika

Oczy młodzieży ślepotą zaciemnia

Ginie porządek, święta zgoda znika,

Stają się wszyscy wrogowie wzajemni

A gdy się waśnią, wstecz idzie praca,

Gdy fundamenty podkopali sami

Uderza piorun i ściany wywraca

I tylko żyć nam gdzieś pod gruzami.



Pali Tusk naokoło


„Ty dziecko polskiego ludu

Krainy w nieszczęścia żyznej

Pamiętaj serce twe młode

Wezbrane dolą ojczyzny.”


Pali Tusk naokoło

Niechże goreje, niech płonie !

Byleby tylko ci serce

Nie spopielało ci w łonie !


Byleby tylko te dymy

Co z ziemi się kłębią umarłej

Mózgu ci nie przyciemniły

I oczu ci nie wyżarły !


Byle ten huk i ten łomot !

Wątek medialnych powieści

Nie odjął ci władzy słyszenia

Co za ta grozą się mieści.


Nie widzisz, że głos twój oddany

Uderza w polskie dziedzictwo

Edukacji zakłada kajdany ?

Kudrycka niweczy szkolnictwo.


Jeśli nie masz pojęcia

I nie masz rozeznania

Nie oddawaj ojczyzny w objęcia,

W ramiona ambitnego drania !


Widzimy rozliczne PO tłumy

Z pustą leniwą duszą,

Jak dźwiękiem wojskowej orkiestry

Resztki sumienia głuszą.


Niemieckie dzieciństwo

Grunt to rodzina
Grunt to rodzina

Donald Duck pochodzi z rodziny przez wiele pokoleń szczycącej się wysokimi stanowiskami w Wehrmachcie. Toteż nic dziwnego że mały Donalderek pierwszą pracę podjął w wieku ośmiu lat w barze "Kleine Wohler" prowadzonym przez Niemca, o którym zapomnieli Rosjanie w 1945 roku. Właściciel baru nauczył małego Donalda szacunku i pokory wobec swojej narodowości. Wpoił też w niego zamiłowanie i zrozumienie wobec postaw dewiacyjnych. Już dorosły Tusk zawdzięczał sporo niemieckiemu barmanowi. To za jego sprawą mały Donalder mógł się wprowadzić w życie kulturalne mniejszości seksualnych. Wieczory spędzane z Niemcem i homoseksualistami w Tulipanie wpłynęły na całe jego późniejsze życie i poglądy polityczne. Na cześć jego dziadka nagrano pieśń, która motywuje do dziś niedoszłego prezydenta:

Jestem posłusznym mamusi synusiem,

Mamusia uczyła mnie taktu.

Pamiętaj, syneczku, najdalej od ludzi,

Twój dziadek szedł do Wehrmachtu.


To lekka przesada, rzekłem mamusi,

Co skłania Cię do takich aktów?

Bo armia czerwona każdego pokona,

Tak mawiał Twój dziadek z Wehrmachtu.


Kończyłem historię na uniwersytecie

i nagle ktoś krzyknął mi: ACHTUNG!

Kompromis mój drogi jest w cenie na świecie,

A to był mój dziadek z Wehrmachtu.


A później był przełom, okrągłe stoliki.

Komuchom zachciało się paktu.

Więc wziąłem się roztropnie do polityki,

Jak radził mój dziadek z Wehrmachtu.


Gdy wkroczył Olszewski, zrobiła się trwoga.

Rozliczać domagał się aktu.

Spokojnie, panowie, nie tędy jest droga,

Tak zrobiłby dziadek z Wehrmachtu.


Aż wreszcie do władzy dorwałem się żwawo.

Opylać był czas manufaktur.

niemieccy ziomale hulali bez prawa,

Jak hulałby dziadek z Wehrmachtu.


Aż przyszły wybory, z nijakim Kaczorem,

zagadnął mi Kurski przy cafe:

Mam tajne przecieki, no to już jest chore,

Że babcia twa była w Luftwaffe!


To jakiś oszołom, to cuda na kiju,

To podłe są jakieś numery!

No za to należy się walić po ryju,

Jak walił mój stryjek z Abwehry!


I tak jest gdy władza się ciągnie do góry.

W polityce za mało jest taktu.

O świetlanych losach mej prezydentury,

Przesądził mój dziadek z Wehrmachtu...

O świetlanych losach mej prezydentury,

Przesądził mój dziadek z Wehrmachtu!


(Z netu - autor nieznany)




Tuskowata wyprzedaż

„W szczerym sadzie na ustroni

Złote jabłka na jabłoni,

Złote liście pod jabłkami,

Złota kora pod liściami.”

Wnet tuskowie przylecieli

W porankową cichą porę;

Złote jabłka otrząsnęli

Złote liście, złota korę.



Cudze chwalicie


Swego nie znacie

Sami nie wiecie co posiadacie

A takie śliczne te wioski liczne

Ten kraj kochany,

Bogate łany,

Bujne ogrody.

Łączka wesoła

A na niej trzody

Widzisz dokoła


Gromady bobrów

Kudry kochane

Piterki małe

W futra ubrane


Syjamskie koty

Ogniem prażone

W krótkie galoty

Wieprze upstrzone


Nogi i uszy

Wystają za biurek

Nikt ich nie ruszy

Bo tak chce burek.1/


Nie jedź po świecie

Znajdziesz tu przecie

Niezgorsze rzeczy;

Nikt nie zaprzeczy

Że w tym kąciku

Złości bez liku,

Serca kłamliwe,

Serca zjadliwe,

Dużo pomówień i krzyku.


1/ burek w gwarze kaszubskiej znaczy tusk



Wierszyk

Tradycja zobowiązuje
Tradycja zobowiązuje


Puste gesty, puste słowa,
puste serce, pusta mowa,
puste, choć zacięte usta,
pusty wzrok i głowa pusta,
pusty program i projekty,
do cna pustych stek inwektyw,
pusty jazgot, próżne żale,
krzyk, co treści nie ma wcale,
puste groźby, puste miny,
wielkie morze próżnej śliny,
puste hasła, obietnice,
wszystko puste – poza picem!
Słowem zero, nicość, próżnia –
tym się w świecie Tusk wyróżnia.

autor nieznany



Der Dzienniki ,TVN-y na śmietniki !

Miejcie zapał w marzeniach a w czynach wytrwałość,

Der Dzienniki ,TVN-y na śmietniki !

Niech duch wasz będzie raczej hardy niż służalczy,

Z podniesiona przyłbicą niech z was każdy walczy

Geniuszem młodości i rozumu OGARNIJCIE CAŁOŚĆ !




Rozpacz TUSKA po swej przegranej z Kościołem

Któż wie, co warte me siewy,
które ciskałem na grudę
O pieśni moje, o śpiewy
Żniwo me skąpe i chude

Na skale siałem i piasku
ziarna zatrute, nieczyste
I cofnie się ze mnie ślad blasku
w pohybel hańby wieczystej

Zatruty jadem, złym duchem
Zjadliwe złożę w sen ciało
I jak CHŁOP czarnym kożuchem
ziemią owinę się całą.

(oby jak najszybciej)


Kuglarz

„Kiedy na was z daleka patrzę

Z okna mojego poddasza

Myślę ,że jestem w teatrze

Lecz sztuka nudzi mnie wasza.”

I nie zakłada Tusk żadnej maski

A jest najlepszy ze wszystkich łgarzy

Więc gawiedź tylko sypie oklaski

Najzręczniejszemu z kuglarzy.



Świat się śmieje, Tusk się cieszy !

Lecz wieże się zwaliły
I zardzewiały trąby,
Słychać w koło zgrzyt piły
Tusk coś ciosa, coś rąbie

A właściwie to wcale
Grać na trąbie nie umie,
Może jeszcze od biedy
Coś wybąka na drumli,

Więc w ogródku jak ptaki
Nuci przy płocie śpiewkę
Bo tam sadzą ziemniaki
I siać będą marchewkę –

To reformy mączarskie
I masalsko - jajczarskie
I jajczkarsko - drobiarskie
To reformy ĆWIĄKALSKIE !

Brzuch ma pełny, nie pusty
Z ust padają mu słowa
Taaaaaaka będzie odnowa
I reformy z KAPUSTY !

I to wiemy od dziecka,
Że reformy i bluzka,
Przywileje lewackie
I jajczkarskie jajeczka
Są pochodną z Pułtuska.


Nędzo Tuskowa, ty która tajemnie

Kradniesz rumieńce dzieciom podatnika
Nędzo do której duch trudniej przywyka
Niźli stepowy rumak do wędzidła
Nędzo, łamiąca białe natchnień skrzydła
Pragnącym, słońca łaknącym daremnie !
Tusku niszczący ! bezpłodna ofiaro !
Za jakie grzechy jesteś ty nam karą ?


W rocznicę panowania Tuszczenki

Niszczenie.

Próbowaliście się oprzeć do cna

Na krokwiach dziadowskiego ducha

POkusa była za mocna

POdpora była za krucha

I błąkacie się ciągle

Jak błędnych owiec gromada

Nie wiedząc ku jakiej przełęczy

Zwrócić swe kroki wypada

A może z straszliwej zawiści

Co Polskę naokół niszczy

Nie same gruzy wyrosną

Nie same zwaliska zgliszczy.


Od zdziczałej puszczy
Od peowskiej strony
Zajechał na Wiejską
Naród POsmalony

A PO wyborach
I rzecz oczywista
Powrócił na Wiejską
Jako anarchista

Zaczął patrzeć z góry
Na wierzę kościoła
I przed Bożą Męką
Nie odsłonił czoła.

Albo zbyt swawolni
Albo zbyt zuchwali
Nie ważą rzeczy
Na roztropnej szali.

Królik na tronie
I świnia w urzędzie
Lecz z tego bydła
MIĘSA NIE BĘDZIE !

link Poezja patriotyczna-opozycyjna-egzystencjalna


PRZEŁOM I PRZEŁOMIEMIE

Wieść się rozeszła rankiem w mieście
Że wypłynąwszy z chmur spowicia
Tusk się zamienił w p r z e ł o m i e n i e !
I znikł bez śladu jak sens z życia

Padło na wszystkich przerażenie
I ślepą rozpacz w sercach budzi
Bo myśli woreczkiem jak też siedzeniem
I mało słucha mądrych ludzi.


Przy rozwalonym na poły płocie

Krzyż stoi prosty jak na Golgocie

Z rozpostartymi ramiony

Przemawia niemą rozpaczą

POwskie oblazły go wrony

Strząsają pióra i kraczą.


Samego Tuska poruszyć nie zdoła

Żaden rym, choćby wzięty ze śpiewu anioła.

Na miękczenie faryzeusza

Próżno czas się łoży.

W tej sprawie nic nie zrobił

Nawet i syn Boży.


Trzoda wesoła

Gdzie się obejrzysz wszędzie dokoła

Buja się owiec trzoda wesoła

I tak władają kraju przestrzenią

Że się Polacy wstydem rumienią.

Z Wiejskiej wypłynął do POrtu statek

I przywiózł nam wszystkim wstydu dostatek


Józef Tusk

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Skocz do: nawigacji, szukaj
Józef Tusk
Józef Tusk

Józef Tusk (własc. Günter Tusck, ur. 23 marca 1907 w Kancelarii Hitlera ,zm. 1987) – obywatel Wolnego Miasta Gdańska, dziadek Donalda Tuska, z pochodzenia Kaszub, na ochotnika zgłosił się jako żołnierz Wehrmachtu, stał się nieświadomym negatywnym bohaterem kampanii do wyborów prezydenckich w 2005 roku. Wojenne losy Dziadka, choć nie aż tak barwne jak przygody Franciszka Dolasa, wystarczyły, by o kilka punktów zmniejszyć poparcie dla jego wnuka i utorować drogę do prezydentury L. Kaczyńskiemu. W ten sposób Gefreite Tusk - żołnierz III Rzeszy, walnie przyczynił się do powstania IV RP, co w sposób oczywisty potwierdza tezę o nasilających się bezprzykładnych ingerencjach wrogich Narodowi Polskiemu obcych sił w wewnętrzne sprawy Polski.

Ten istotny epizod najnowszej historii Polski został opisany i spopularyzowany przez niestrudzonego i dociekliwego jej badacza i odkłamywacza, wybitnego przedstawiciela PiS-u, Jacka Kurskiego.

Antytezą postaci Dziadka Tuska jest Ojciec Kryże, zasłużony i bohaterski bojownik o wolność Narodu i gorący patriota. Wiedza o tej świetlanej postaci i jej dokonaniach nie została jeszcze szerzej spopularyzowana. Wypada mieć nadzieję, że dzieła tego podejmie się w niedalekiej przyszłości pan Kurski.

Do 1946 roku nosił nazwisko Günter Tusck. Po tym, jak Gdańsk stał się Polski, komuchy zmienił mu imię na Józef i spolszczyły nazwisko.






Tusk za małpę miał siostrzyczkę

A niedźwiedzia za pan brata

Gdy miał władzę w buzi sieczkę

Polską wzgardził - apostata !

Co to dzisiaj za odmiana

Co to dzisiaj za różnica

Od reformy do gadania

Postawiona w sztok źrenica.


Tuskowe rządy

A są one dwojakie
Czyli takie:

Gdy wstaje Tusk
Odbija mu mózg,
A jak Tusk zasiada
To mu rozum odpada
"Dyspozycja taka" - tak gada

Czy to co pozostało
To dużo czy mało ?
Tym co pozostało - krajem włada.
Co to Polakom daje i dało ?

Nieskończoną radość
Dla gawiedzi,
Która tuskotowate rządy
W der Dzienniku śledzi.

Sowieci i Dojczęta -
Radują się sąsiedzi
Ich radość - wniebowzięta.
I wielka dla gawiedzi !

Gdzie miejsce było szpetne
I ludzie zwyczajni.
Kilka peowskich gęsi
Gęgało przy stajni.

Na poręczach galerii
Pościel się wietrzyła,
Z kuchni woń ryb smażonych
Płynęła niemiła.

A w kącie dwie akacje
Marły na suchoty.
Wszystko tonęło w odorach
Peowskiej hołoty.


W czymże jest Tusk potężny, w czymże jest on wielki ?

Gawiedź go czci bo mu własne naśladuje życie,

Kocha go bo w swych piersiach słyszy jego serca bicie

W arytmii żądnej czynów wichrzycielki.


PO dla reform umarło.


Peowcy umarli ! niekiedy umiecie

Wziąwszy postać upiora błąkać się po świecie,

A taka pazerność, wilkołacze oczy

Nawet prawdziwego upiora zaskoczy.

Przyjdzie czas, wąż rozpaczy serca wam opasze

Za lekceważenie wszystkiego co nasze.

Gdy okręt wejdzie w wir odmętu

Pierwsi jak szczury zejdziecie z okrętu.

I pozostaną PO was tylko cienie

I m i l c z e n i e.

A rozliczenie?


Poezja patriotyczna - opozycyjna - egzystencjalna Agamemnon blog

link

odwrót napoleoński


Pitaj piterka, pitaj kuderka
I pitaj tusku chytrusku
I cała wspólnota
pitaj pali żab i przypieka kota !



dalszy odwrót napoleoński.


Pitajajcie pomniki polskiej niesławy
Wraz z piedestałem bywalcu Pułtuska -
Stolico ujmy - wyborczej zabawy,
Pijane reformy wyśnione przez Tuska,
Pitajajcie zjadliwe niereformowalne lenie
Wcześniej czy później skończończycie na Helenie!

(Któż by nie chciał skończyć na Helenie?
- marzenie.)


czwartek, 6 listopada 2008


W rocznicę



Władzę naród winien powierzać

Białym Polskim Orłom

A nie lewactwu – cwaniactwu

Czy tuskowatym karłom,


Które zamieniły ziemie ojczyste

W ogrody piaszczyste i drzewa wychudłe

Ludzkiego nieżytu, ludzkiego zgonu –

Zamienili w trakt trupi tańczącego dzwonu

Co nie chciał być nigdy trupim dzwonem

Walącym na oślep przewrotnym trupim tonem !


Wolność i Sprawiedliwość zwietrzała -

I w rozpacz uprzędły

Pół żółte twarze liberałów o sercach zwiędłych

Gdzie nie stało prawdy i nie stało chleba,

Gdzie kraj został rozkradziony, chleb z ust ci odjęty,

Żeś głupi i nieświadom - stajesz się przeklęty !

Odbijasz wiosłem na chlebie wygnania,

Rozbijasz sobie na własne życzenie

Na obcej ziemi namiot zesłania,

Wytrzebion z prawdy i bożego ducha


I posłuchasz wiatrów polskich żalów

Wiejących do miejsc wygnania z polskich obszarów,

Posłuchasz wiatrów bezstronnością głębokich

Co wieją od polskich Tater wysokich

I posłuchasz ich szumu o polskim potoku,

Posłuchasz z nostalgią - z głęboką łzą w oku,


Jak zlatują z lodów potoki rozkute

Z dalekich obłoków warczące marszruty

Żywe trzepaniem pluszczące kryształy

Ciągłym tupaniem zwijają się zimne i rwące.

Po brzegach potoku twarde lody szkliste

W których się złocą promienie przejrzyste

W cudzie ojczystej przyrody wezbranej przez słońce,

I jutrzenkę co złoci niebo na wschodzie

I gwiazdy w lazurze co gasną

I nowy dzień co wstaje jak co dzień w narodzie -

Nowy dzień pracy, młody! - (noworodek w narodzie)

I stary! – co przeżył już zgasnął .


Jesteś najbardziej przeklęty z przeklętych !

Boś zatruty polskojęzycznymi mediami

Sam sobie i innym nałożyłeś kajdany

Z palącego żelaza z żelazowej pętli, w żelazowej śniedzi

Kraj na pastwę tuskowatej gawiedzi

Przez ciebie oddany i z perspektywy wygnania oddali

Popatrz na kraj, przez ciebie Tusk niszczy i pali !



Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Skocz do: nawigacji, szukaj
Poseł Platformy
Poseł Platformy
Bardzo wymowny plakat wyborczy PO
Bardzo wymowny plakat wyborczy PO

Platforma Obywatelska (właśc. Platfus Obywatelski, Pies Ogrodnika,Porażka Obywatelska) – postkomunistyczna, nazistowska, żydomasońska, antyklerykalna, antykościelna, gejowska, totalitarna partia. Określa się jako chrześcijańska, co nie przeszkadza jej w popieraniu in-vitro i kochających inaczej. Przedstawia się jako partia prawicowa, chociaż tak naprawdę stoi w szeregach lewicy.

Spis treści

[ukryj]

[edytuj] Członkowie

  • Donald Tusk – niedoszły prezydent, przywódca układu. Słońce Peru. Amator marihuany. Jego dziadek służył w Wehrmachcie.
  • Jan Maria Rokita – były poseł PO, nawrócony ze ścieżki zła przez żonę, Nelly Rokitę. Ale i tak komuch.
  • Hanna Gronkiewicz-Waltz – phłezydent Wahszawy z łamienia PO. Odpowiedzialna za kohki i stan ulic w Wałhszawie w thakcie swojej kadencji i wcześniej. Od kilku miesięcy myśli nad lokalizacją stadionu nałodowego na Euło 2012
  • Janusz Palikot – poseł PO, erotoman i zboczeniec, odpowiedzialny przede wszystkim za reklamę swojej partii, amator gumowych członków.
  • Stefan Niesiołowski – wulgarny i obraźliwy cham, dowódca tajnej policji Platfusa Obywatelskiego.
  • Joseph Goebbels – najbliższy współpracownik premiera Dowalda Tuska, autor jego orędzia i wszystkich przemówień.

[edytuj] Jak zostać?

Aby zostać członkiem Platfusa, należy spełniać kilka warunków:

  • Mieć niepolskie nazwisko (mile widziane też niepolskie imię, np. Donald)
  • Mieć płaskostopie.
  • Nie lubić PiS-u.
  • Przynajmniej raz w miesiącu obrażać w mediach Ojca Dyrektora.
  • Mieć problemy z wymową „R
  • Mieć któregokolwiek członka rodziny w Wehrmachcie i/lub Armii Czerwonej.
  • Mile widziana komusza przeszłość.
  • Nie mieć swoich pomysłów na rządzenie, zamiast tego potakiwać wszystkim pomysłom Tuska.
  • Mieć w archiwach pewnych służb ładne przezwisko (np: "Lolek")
  • Palić marihuanę przynajmniej raz dziennie, dozwolone też inne narkotyki i środki odurzające.

[edytuj] Cele i postulaty

  • wprowadzenie „prorodzinnego” podatku liniowego, aby „wspierać najbiedniejszych”.
  • ograniczenie świadczeń socjalnych, by „pomóc najbiedniejszym”.
  • zastąpienie języka polskiego innym, bardziej postępowym np. niemieckim.
  • lekcje seplenienia dla wszystkich (by oczywiście żyło się tym wszystkim lepiej).
( Ściągnięte z netu - autor nieznany)



W rocznicę


Z ogrodowej altany, biegnie Tusek zdyszany

Bieży w Urząd z wściekłością i trwogą

Pootwierał drzwi cale, urzędowe, niemałe

Spojrzał, zadrżał, nie znalazł nikogo


Bo w kurzystej zamieci, każdy szybki szpieg leci

Jak najdalej od sądu i kary

On ucieka wiadomo - nie obroni go ZOMO

Naród przejrzał tusowskie zamiary!


Tułów, głowę i szyję - mierzy krawiec i szyje

Szpiega mundur w kolorze pasiaka

Wszyscy szpiedzy już wiedzą, nawet szczury pod miedzą

Pasiakowa moda jest taka!


A wiec idą szeregi wypełnione po brzegi

W pasiakach oraz spiekocie

Każdy zęby zaciska, nóż w oku mu błyska

Ujawnionych agentów to krocie!


Naród żąda wyborów, bo ma dosyć już wzorów

PRL-u, jej agentur wytrawnych

Naród nie chce złodziei - chce ich widzieć z kolei

Gdzieś w więzieniach, wycieńczonych, umarłych.


Więc ustaną złe dźwięki, to już koniec Tuszczenki

Który pragnie by Polska została zabita

A więc koniec łobuzka, Polska wolna od Tuska

Polska wolna - Niech żyje Rzeczpospolita !



Powrót taty


Tusk przywraca zniewolenia brzemię

Radość nam wciska, więc nie trwamy w trwodze

Złoża sprzedaje, GMO użyźnia ziemię
Sowiecką agenturę przywrócił w narodzie.

Huuuuuuuuuura!.

Wiec POwiacy wszyscy biegną razem!
Za miasto za słup na wzgórek
Tam przed cudownym klękają obrazem
Dziękczynny mówią paciorek.

Wtem słychać terkot, wozy jadą drogą
Wóz ciężarowy na przedzie
Skoczyły POwiaki i krzyczą jak mogą
Tustuś ach Tustuś nasz jedzie!

Obaczył Tustuś, łzy radośnie leje
I z wozu na ziemie wylata
Ha! jak się macie ćwiąkalskie geje
Czyście tęsknili za tatą ?

Piterka czy zdrowa? Kuderka, Kopacze?
Dla was mam jady w koszyku
Ten sobie mówi a tamten gdacze
Pełno pomówień i krzyku!

Ruszajcie Tuścio na sługi woła
Ja z POwcami pójdę ku miastu
Idzie...aż zbójcy PiSowscy obskoczą dokoła
A zbójców było dwunastu.

Nie mieli bród długich ani kręcone wąsiska
Ni wzroku dzikiego ni sukni plugawej
Ani noży za pasem ani miecza co błyska
Ni w ręku ogromnej buławy.

Tusek dziękuje - PiSek odpowie
Nie dziękuj wyznam ci szczerze
Pierwszy bym PAŁĘ strzaskał na twej głowie
GDYBY NIE PO-WIAKÓW PACIERZE !

wtorek, 4 listopada 2008


Tuskowato - zezowate dzieło
Wiem, że przy mogile twojego Tusku Alcyda
Czasem słodką jagodę bujna ziemia wyda
Czy chociaż jedną rzecz dobrą Donaldku Utratku
Uda ci się zrobić z czystego przypadku?

Sam przeto przedmiot gminu, godzien wieszczów śpiewu
Niech więc piterki, kuderki pasą trzodę z chlewu
Niech im pijany niesioł przygrywa na dudzie
By smakiem warchołów psuć prosty smak w ludzie!

Precz więc Grecy z Parnasu, precz Rzymian prawidła
Gdzie Helikon za piecem a muzy u bydła!

Herr Towarzyszu Tusk
wiersz dźwięczy twą sławą
by wezwać do wyższej sprawy "Apelu"!


Ciągnij wysoko sztandar czerwony
ponad wzdychania zgorzkniałych publik,
niech każdy wolny i ciemiężony
czuje jak rośnie Związek Niemiecko-Sowieckich Republik !

Towarzyszu Herr Tusk, wywalczony ciężko
coś nam światło dawał w czarnych więzień lochach,
naucz nas szczęście ogarniać uśmiechem, jak często
uczyłeś nas dawniej nienawidzieć i kochać.


Biją swym pokłonem wierszy naszych rymy
a pola GMO- mami kwitną coraz częściej,
wiem na pewno, że również i my potrafimy
wznosić radość strzelistą w zezowate szczęście !


I spada nam z oczu zaślepienia łuska
Gdy pełnia obfitości spłynęła z Pułtuska.


Od powietrza, ognia, Tuska


Od powietrza, ognia , wojny,
I od tego tu człowieka
Co
się komisarzom kłania
Niech nas zawsze Bóg ochrania.


TUSKOWATY POMYSŁ

Po deszczu, który ustał przed zachodem
I z trawy rosą tęczową wyziera
W powietrzu czystym, wysokim i młodym
Tuskiem obłoków wiatr niebo wyciera

Bab jego stado zaszumiały z cicha
A Klich zastukał w gałąź świerka suchą
Młoda Sawicka pieniądz licząc wzdycha
Brzęcząc z ostatnim komarem i muchą

Kudra, pitera spod nóg mi skoczyły do wody
I z pluskiem wstały kręgi na bajorze
Tusk je pochwycił, sprytny i młody

Rząd z nich utworzę !!