Likwidator
Przyszedł do mnie Tusek Wolski
Ten co radził się wyroczni
W sprawie likwidacji Polski.
Po co wam pracować w stoczni
Tak zjadliwie syknął z bliska.
Biła z twarzy Tuska buta
I zawiści pnące ziele
I jak chłop ze słomą w butach
Nawyrządzał krzywd już wiele
Z krwawym wzrokiem bazyliszka.
Za to mamy widowiska,
Za to mamy fajerwerki;
Niesiobiesio praży koty i hubnerki
Są igrzyska, wciąż igrzyska!
Wciąż igrzyska.
W tym to jeszcze pokoleniu
Gdy nastapi czasów inność
Wspomnij tusków co w więzieniu
Będą siedzieć za niewinność.
W tym to jeszcze pokoleniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz