Uśmiech Stalina
(dialogi - Agamemnon)
Bohaterowie węglowych nocy
i soczystego blasku hut,
bohaterowie stu lokomotyw,
bohaterowie buraczanych pól,
których po węgiel, nikiel i mleko,
żelazo, ogień, wodę i chleb
przez lat trzydzieści
w kraju uśmiechu
pędziły naprzód
płonące serca, płonąca krew,
z mojej ojczyzna chciałbym serdecznie
zagadać do was, przyjaciele,
i chciałbym długo gawędzić z wami,
aż świt na niebie zacznie bieleć.
Wiesz – rzekłby tęgi Wania-kołchoźnik
i miły Iwan z „Dynamo” - wiesz,
jakże tu, bracie, nie być radzieckim,
kiedy sam Józef Wissarionowicz
to nasze serce
i nasza krew.
Kombajn się zżyma, kombajn stalowy
w tępym uporze zęby zacina -
już żujesz, bracie, ziarnko zwątpienia,
wtem nagle
czujesz uśmiech Stalina.
Wtedy naprawdę, o gawędzący,
możemy wolą naszą ujarzmić
bieg syberyjskich, siwych rzek.
I jakże, bracie, nie być radzieckim,
kiedy sam Józef Wissarionowicz
to nasze serce
i nasza krew.
Oto już gadka mknie sobą nocą
od ust radzieckich do polskich ust,
już świt na niebo łuną się wspina.
I nagle,
nagle czujemy, bracia,
dobry, serdeczny uśmiech Stalina.
Tadeusz Urgacz
1952
***
tymczasem aktorkę złapano na żywo
z teatru wielkiego bez żadnej pruderii
-z uśmiechem Stalina pochwycił ją mocno
walczący o pokój ruchliwy cień Berii
płakała krytycznie -już w swoim oddechu
wykryła bez trudu ze łzami dziewczyna
że utkwił w niej chyba zawzięty wróg ludu
gdyż strawić nie mogła uśmiechu Stalina
gdy wbił się głęboko w jej ciało trzpień Berii
w przestrzeni straszliwej na odległość śmierci
nokturnem wszech czasów gdy śmieją się twarze
narzecza konkretów czyś stary czyś młody
tu prawda historii z obłudą się ścina -
trafiła w dziesiątkę - tu słowa i czyny
upiorów czerwonych odgrzewa na nowo
w uśmiechu Jagody w uśmiechu Stalina.
Agamemnon
30.12.2011 01:55
Gienrich Jagoda
i soczystego blasku hut,
bohaterowie stu lokomotyw,
bohaterowie buraczanych pól,
których po węgiel, nikiel i mleko,
żelazo, ogień, wodę i chleb
przez lat trzydzieści
w kraju uśmiechu
pędziły naprzód
płonące serca, płonąca krew,
z mojej ojczyzna chciałbym serdecznie
zagadać do was, przyjaciele,
i chciałbym długo gawędzić z wami,
aż świt na niebie zacznie bieleć.
Wiesz – rzekłby tęgi Wania-kołchoźnik
i miły Iwan z „Dynamo” - wiesz,
jakże tu, bracie, nie być radzieckim,
kiedy sam Józef Wissarionowicz
to nasze serce
i nasza krew.
Kombajn się zżyma, kombajn stalowy
w tępym uporze zęby zacina -
już żujesz, bracie, ziarnko zwątpienia,
wtem nagle
czujesz uśmiech Stalina.
Wtedy naprawdę, o gawędzący,
możemy wolą naszą ujarzmić
bieg syberyjskich, siwych rzek.
I jakże, bracie, nie być radzieckim,
kiedy sam Józef Wissarionowicz
to nasze serce
i nasza krew.
Oto już gadka mknie sobą nocą
od ust radzieckich do polskich ust,
już świt na niebo łuną się wspina.
I nagle,
nagle czujemy, bracia,
dobry, serdeczny uśmiech Stalina.
Tadeusz Urgacz
1952
***
tymczasem aktorkę złapano na żywo
z teatru wielkiego bez żadnej pruderii
-z uśmiechem Stalina pochwycił ją mocno
walczący o pokój ruchliwy cień Berii
płakała krytycznie -już w swoim oddechu
wykryła bez trudu ze łzami dziewczyna
że utkwił w niej chyba zawzięty wróg ludu
gdyż strawić nie mogła uśmiechu Stalina
gdy wbił się głęboko w jej ciało trzpień Berii
w przestrzeni straszliwej na odległość śmierci
nokturnem wszech czasów gdy śmieją się twarze
narzecza konkretów czyś stary czyś młody
tu prawda historii z obłudą się ścina -
trafiła w dziesiątkę - tu słowa i czyny
upiorów czerwonych odgrzewa na nowo
w uśmiechu Jagody w uśmiechu Stalina.
Agamemnon
30.12.2011 01:55
Gienrich Jagoda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz