Te reformy my Polacy,
będziem widzieć jak na tacy.
Tak naprawdę nie jest szkoda
Gdy nastała nowa moda
Tak jak u panienki Kingi
Zrezygnował ćwiąk z reformy
A założył stringi.
Dziś więc tylko stringi modne
I niech się tu nikt nie złości
Bo w paradzie on równości
Bardzo zwiewnie i wygodnie
Nie ukryje zawartości.
A co potem!!
I Tusk pójdzie do kościoła
Swych pomysłów nieść ofiarę
A dopiero za powrotem
Zacznie prasie gadać o tym,
I nazajutrz rzecz tę wznowi,
I w pojutrze i w dni parę,
I za tydzień , dwa tygodnie
W prasie głośno, wszędzie zgodnie,
I jak kropla wody czystej,
Co w kąpieli ma kroplistej
Zawsze w jedno miejsce pada,
Tak , że z czasem w mózgu wierci.
A on gada, gada, gada,
Będzie gadał, aż do śmierci,
A ja w końcu unużony,
Tak dla siebie jak dla żony
Mam już dosyć gadań w względzie.
Tylko w mowie wzniosłe wzloty
Gębę zamknął bym tej zrzędzie
I wygonił do roboty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz